Durango, ależ piękna stacja!

Podziel się tym artykułem!

Są miasta i miasteczka, którym zależy na promowaniu elektromobilności naprawdę, a nie tylko na niby. Do takich należy piękne Durango w stanie Colorado. Nie jest to miasto duże, ale bardzo urokliwe, posiada wiele knajpek, restauracji, i parków. Otoczone Górami Skalistymi zawsze jest dobrym celem dla wycieczek, nie tylko dla narciarzy czy jeżdżących na rowerach górskich (traili tutaj co niemiara).

Dlaczego Durango dba o elektryki? Są wyznaczone specjalne miejsca do ładowania aut, po samym mieście jeździ też wiele EV, zarówno mieszkańców, jak i przyjezdnych (turystów jest bardzo wielu!). Miasto przygotowało kilkanaście punktów ładowania, wszystkie w typowym dla USA type 1 (J1772).

Punkty są oznaczone bardzo czytelnie, są również łatwo dostępne, przy czym w razie blokowania przez nieuprawnione auta możemy zadzwonić po pomoc drogową, która w razie potrzeby odholuje blokującego na jego koszt.

Przeczytaj również:  Ładowanie: wreszcie spieszę się powoli!
Czytelny znak.

Ładowanie przebiega z mocą maksymalną ok. 7 kW, czyli 30A przy 240V. Daje to przyrost zasięgu ok. 20 mil/h, czyli 35-40 km/h. Nie najszybciej, ale spędzając kilka godzin w mieście da się podładować auto bez problemu.

Ładowanie rozpoczyna się albo poprzez aplikację (darmową), albo używając karty RFID. Po połączeniu telefonu z aplikacją wystarczy też przyłożyć go w miejsce karty. Szybko i przyjemnie. Do tego prawie w każdym miejscu ładowanie jest darmowe, za wyjątkiem ścisłego centrum, gdzie kosztuje niezależnie od czasu ładowania 1$.

Same urządzenia są ciekawe i zmyślnie zbudowane, np. poprzez wyciąg zapobiegają „walaniu się” kabla na ziemi (podtrzymująca linka zwija się wtedy jak kabel od odkurzacza).

W tym miejscu w sumie 4 słupki, czyli 8 miejsc ładowania!

I tak powinno być wszędzie! Chcąc przyciągnąć turystów (a elektromobiliści są zazwyczaj skłonni wydać trochę grosza) wystarczy zapewnić uczciwą obsługę – nie jeden słupek lub ładowarkę za kilkaset tys. zł., a kilka tanich słupków AC, bo mamy spędzić w danym miejscu kilka godzin, nie potrzebujemy więc drogiego ładowania DC!

Przeczytaj również:  Roadside assistance w aplikacji w USA

Oprócz ogólnodostępnych publicznych miejsc ładowania w Durango dalsze ładowarki posiadają hotele, sprawiając, że chce się tu przyjeżdzać częściej. Nie bez znaczenia jest tu fakt, ze dla hotelu/restauracji darmowo udostępnia Wall Connectory Tesla w ramach programu „Destination Charging”, czyli ładowania po przybyciu do celu.

Oby i miasta w Polsce zaczęły naprawdę dbać o chcących w nich zagościć przejeżdzających samochodem elektrycznym! Program Tesli może pomóc, ale inicjatywy powinny być oddolne. Jak ciężko jest się jednak przebić do niektórych samorządów, doświadczyłem na własnej skórze..

Widok z bliska na ładowarkę.

Podziel się tym artykułem!

About the author

Michał Mirski

Jeżdżę teslami od 2016 roku, przejechałem w sumie ponad 200.000 km. Żaden inny samochód mnie tak nie fascynował. Wciąż mam uśmiech na twarzy, gdy wsiadam do auta:)

View all posts

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *