Inaczej niż reszta producentów aut elektrycznych, Tesla od początku myślała również o tym, jak zapewnić użytkownikom ich samochodów komfortowe poruszanie się po drodze. Elon Musk porównał ładowanie auta do ładowania telefonu komórkowego – ładuj się w domu, w pracy, lub tam gdzie dłużej przebywasz; w trasie zapewnimy Ci ładowanie z szybkiej ładowarki.
W trasie model ten to instalowane przez firmę Superchargery w trasie (ładowarki 250kW, lub, w starszej generacji do 150kW), pomyślane tak, aby było ich zawsze co najmniej 4 w każdej lokalizacji (wyjątkiem Supercharger w Warszawie, moim zdaniem kompletnie chybiony), brany pod uwagę przez nawigację w każdej tesli podczas wyznaczania dłuższych tras, i to z bieżącym (pokazywanym na żywo) wykorzystaniem. Nowe Superchargery zazwyczaj mają już po 14-40 stacji, aby przygotować się do obsługi dużej ilości aut. Co więcej – jeśli ktoś wpadłby na pomysł, by po naładowaniu dalej blokować miejsce, musi za to płacić – około dolara za – uwaga – minutę! I bardzo dobrze, bo Superchargery są dla podróżnych, którzy w kolejkach stać nie powinni.
Jeśli zaś chodzi o ładowanie domowe i w miejscach pracy, lub często odwiedzanych, Tesla zaopatruje użytkowników w swoje “wall connectory”, czyli naścienne stacje ładowania – oferują one do 22kW mocy (można dowolnie regulować amperaż), i kosztują ok. 2000zł, czym są bezkonkurencyjne na rynku. Są one też bardzo wygodne w użyciu, przyciśnięcie przycisku na wtyczce otwiera port ładowania. Takim wall connectorem naładujemy również każde inne auto elektryczne wyposażone w port type2 (najbardziej popularny w Europie).
Te same urządzenia, ale – uwaga – gratis, Tesla rozdaje w ramach swojego programu “Destination Charging” (czyli “ładowanie po dotarciu do celu”) restauracjom, galeriom handlowym, hotelom. Mamy ich dziesiątki tysięcy w Europie, i dziesiątki w Polsce. One również pokazują się w nawigacji, aczkolwiek nie są monitorowane na bieżąco. Rozdawane są one również zakładom pracy, urzędom, i innym zainteresowanym, którzy chcieliby w ten sposób ułatwić życie kierowcom EV.
Właśnie fakt, że Tesla dba o klienta, zapewniając mu ładowanie w każdym miejscu, odróżnia tego producenta aut od innych, którzy auta sprzedają nie martwiąc się o to, jak ładować je poza domem. Jedynym wyjątkiem zdaje się być Porsche, które uruchomiło identyczny program, i zdążyło zainstalować już około 1000 punktów. Nawet nazwa została skopiowane: “Porsche Destination Charging”. No cóż. Ja auta nie zmienię 🙂
Mapę zawierającą wszystkie miejsca, w których znajdują się destination chargery, możecie obejrzeć tutaj (nota bene zrzut ekranu na górze pochodzi z tego linku).
Dzień dobry, coś więcej odnośnie programu Destination Charging? Chętnie bym zawalczył aby postawić taka ładowarkę na osiedlu. Jakieś doświadczenia podpowiedzi jak to zorganizować?
Niestety, nie mogę pomóc. Na stronie Tesli jest formularz, trzeba wypełnić, trzymać kciuki i uzbroić się w cierpliwość..