Podczas naszej niedawnej podróży po Stanach (opiszę ją w osobnym poście) zahaczyliśmy również o Mustang Island w południowym Teksasie. Spędziliśmy tam dwa dni, choć o wyspie przed podróżą nie wiedzieliśmy nic. Znaleźliśmy ją przypadkiem – tak jak zazwyczaj, czyli szukając miejsca, gdzie mógłbym podładować teslę. Bardzo często tak robię, i równie często znajduję ciekawe miejsca.
Mustang Island to wyspa rozciągająca się na odległość ok. 30 km na południu Teksasu, o szerokiej plaży u Zatoki Meksykańskiej, o klimacie wilgotnym subtropikalnym – jednym słowem miejsce stworzone do pięknych selfie:) Przy tym wciąż to Stany Zjednoczone, więc mamy tu wszystkie zdobycze cywilizacji.
Na środku tejże wyspy znajduje się osiedle domów Cinnamon Shore, a w jego centrum ładowarki systemu Destination Charger Tesli. Podczas gdy auto się ładowało korzystaliśmy z uroków pięknej plaży, relaksując się pod tropikalnym słońcem (lubię takie nieróbstwo czasami).
Oczywiście nie mając tesli nigdy nie znalazłbym tego miejsca – jak i wielu innych, o których na tym blogu już wspominałem. Apropos: od niedawna “dojrzałem” również do Instagrama, na którego niniejszym zapraszam, znajdziecie tam wiele zdjęć (choć mało tekstu) z odwiedzanych przeze mnie miejsc.